W moich badaniach nad „Rycerzami” z Dol Amroth, aby pomóc Boreliasowi, zacząłem się zastanawiać nad terminem „rycerz” i jaką formę/znaczenie rycerskość może przybrać w Ardzie. Otwieram dyskusję, nawet jeśli kompletnie nic nie wiem na ten temat i po dyskusji z Toto okazuje się, że wyszedłem z niemądrego kąta namysłu. Zostawiam Cię mimo wszystko moim skromnym pytaniem / szorstkością.
Po pierwsze, jako szybkie wprowadzenie,bardzo przystępny artykuł na wiki.
Myślę, że niektórzy tutaj będą w stanie lepiej przedstawić temat niż ja, więc nie wahaj się ani chwili i wprowadź więcej... "poważnych" elementów.
Podsumowując kilka rzeczy, które przeczytałem dzisiejszego wieczoru, w naszych ramach czasoprzestrzennych „rycerz” oznacza zatem „elitarnego jeźdźca”, pochodzącego ze szlachty ziemskiej lub z niższej klasy społecznej (bękarty, kadeci bez tytułu lub dziedzictwo na przykład, mężczyźni wystarczająco bogaty, aby się wyposażyć itp.). Ten wojownik, w randze dość odmiennej od innych, od najwcześniejszego dzieciństwa otrzymał specjalne wykształcenie. Jego tytuł nie jest „wieczny” i może zostać utracony, jeśli rycerz nie jest już w stanie walczyć. „Rycerstwo” jest instytucją ściśle związaną z religią katolicką, rządzącą się regułami i określonym stylem życia. Ci ludzie byli w XII/XIII wieku w większości bardzo kulturalni (1),niektórzy nawet poeci, muzycy, pisarze, filozofowie, prawnicy lub uczeni, niektórzy rycerze byli nawet duchownymi.
Obecnie mamy na ten temat niezwykle romantyczny i czasem nieprawdopodobny pogląd.(Od połowy XIII wieku pojawiają się już bardzo romantyczne wersje, na przykład rycerz Palamedes wTristan w proziejest władcą Saracenów nawróconym na chrześcijaństwo, który dołącza do rycerstwa arturiańskiego i uczy rycerzy Artura dużo o sztuce wojny i strategii poprzez szachy. Jest postacią, którą odnajdujemy w wielu wersjach i opowieściach aż do XV wieku, trudno rozróżnić, co może być prawdą w całej tej legendzie.)
Rycerskość u Tolkiena
Pytań, które sobie zadaję na temat „Rycerzy” (i „Rycerzy-łabędzi”) u Tolkiena jest całkiem sporo, więc otwieram dyskusję: jeśli masz jakieś informacje na ten temat, huśtaj się! Są więcej niż mile widziane.
- Jak Tolkien podchodzi do rycerskości?
- Jakie miejsce zajmuje ta ostatnia wśród różnych ludów Ardy?
- Czy używa tego terminu w odniesieniu tylko do wyższej klasy wojowników? czy zakon/instytucja wojowników, jak to ma miejsce w okresie inspiracji wybranym dla Dol Amroth?
- Czym różnią się „Rycerze Łabędzi” od Rycerzy z tego samego okresu?
- Co zrobić z aspektem chrześcijańskim i stereotypami zachodniego rycerstwa, które znamy w odniesieniu do naszego projektu odbudowy?
Niektóre źródła na ten temat:Pierwsze wystąpienie w WP jest takie:I ostatni, najdumniejszy, Imrahil, książę Dol Amroth, krewny Pana, ze złoconymi chorągwiami, na których widniał jego znak Statku i Srebrnego Łabędzia, oraz kompania rycerzy w pełnej uprzęży na siwych koniach; a za nimi siedmiuset zbrojnych, wysokich jak lordowie, szarookich i ciemnowłosych, śpiewających, gdy nadchodzili.
A na końcu najdumniejszy, Imrahil, książę Dol Amroth, krewny Pana, ze złotymi sztandarami, na których widnieje godło statku i srebrnego łabędzia, oraz kompania rycerzy w wielkim szyku na siwych koniach, a za nimi siedmiuset Zbrojni, wysocy jak lordowie, o szarych oczach i brązowych włosach, śpiewając, gdy posuwali się naprzód.
Znajdujemy pojęcie elity wojowników, różniącej się od innych żołnierzy, zgromadzonej za panem panującej wysokiej arystokracji, ale nic więcej. „Kompania” odpowiadałaby jakiemu rzędowi wielkości w XII/XIII wieku?
L'occurrence des "Rycerze łabędzi":A ze ścian podniósł się odpowiadający okrzyk; przede wszystkim na polu jechali rycerze łabędzi z Dol Amroth ze swoim księciem i jego niebieskim sztandarem na czele.
„Amroth za Gondor!” – wołali. „Amroth do Faramira!”
Jak grzmot rzucili się na wroga po obu stronach odwrotu.
A z murów rozległ się okrzyk odpowiedzi, gdyż jako pierwsi na polu bitwy pojawili się łabędzi rycerze z Dol Amroth ze swoim księciem i jego niebieskim sztandarem na czele.
„Amroth z Gondorem! oni krzyczeli. Amroth z Faramirem! »
Spadli na wroga jak błyskawica po obu stronach odwrotu.
Innych źródeł:Dlafirmyzostały poważnie zredukowane. Faramir stracił jedną trzecią swoich ludzi. A gdzie on był?
Przyszedł jako ostatni. Jego ludzie weszlikonni rycerzewrócili, a za ich plecami sztandar Dol Amroth i Książę. A w ramionach przed sobą na koniu niósł ciało swego krewniaka, Faramira, syna Denethora, znalezionego na dotkniętym polu.
Ponieważ firmy zostały poważnie zredukowane. Faramir stracił jedną trzecią swoich ludzi. A gdzie on był?
Przybył ostatni. Jego ludzie weszli do środka. Konni rycerze wrócili, ciągnąc za sztandarem Dol Amroth i księcia. A w ramionach, przed sobą na koniu, niósł ciało swego krewniaka, Faramira syna Denethora, znalezionego na polu bitwy.
Niestrudzenie kroczył od Cytadeli do Bramy, z północy na południe wokół muru; a wraz z nim udał się książę Dol Amroth w lśniącej zbroi. Albowiem on i jego rycerze nadal uważali się za panów, w których żyła rasa Numenoru.
Szedł niestrudzenie od Cytadeli do Bramy, z północy na południe po murze, a wraz z nim szedł Książę Dol Amroth, ubrany w lśniącą zbroję. Albowiem on i jego rycerze nadal uważali się za panów, w których płynęła prawdziwa krew rasy Numenoru.
Ale wokół Bramy opór wciąż był silny, a tam rycerze Dol Amroth i najtwardsi z garnizonu stanęli na dystans.
Ale wokół Bramy opór był wciąż silny, a tam rycerze Dol Amroth i najbardziej nieustraszeni ludzie z garnizonu stali gotowi do desperackiej walki.
Niektóre zastosowania tego terminu w Rohanie:Nagle król krzyknął do Śnieżnej Grzywy i koń odskoczył. Za nim jego sztandar powiewał na wietrze, biały koń na zielonym polu, ale on go wyprzedził. Za nim grzmiali rycerze jego domu, ale on zawsze był przed nimi.
Król nagle wydał rozkaz Nivacrinowi i koń skoczył do przodu. Za Théodenem jego sztandar powiewał na wietrze: biały koń na zielonym polu, ale on go wyprzedził. Za nim rycerstwo z jego domu galopowało z grzmotem, ale on wciąż był z przodu.
Théoden, król Marchii, dotarł do drogi prowadzącej od Bramy do Rzeki i skręcił w stronę Miasta, oddalonego teraz o mniej niż milę. Zwolnił nieco prędkość, szukając nowych wrogów, a jego rycerze otoczyli go, a Dernhelm był z nimi.
Théoden Król Marchii dotarł do drogi prowadzącej do Rzecznej Bramy i skręcił w stronę Miasta, oddalonego teraz o mniej niż milę. Zwolnił nieco tempo, szukając nowych wrogów, jego rycerze zebrali się wokół niego, a wraz z nimi Dernhelm.
Ale Théoden nie został całkowicie opuszczony. Rycerze jego domu leżeli wokół niego zabici lub też opanowani przez szaleństwo swoich rumaków zostali porwani daleko.
Ale Théoden nie został całkowicie opuszczony. Rycerze jego domu leżeli martwi wokół niego, albo też, ogarnięci szaleństwem swoich wierzchowców, zostali porwani.
Mamy w tych źródłach aspekt „gospodarstwa domowego” może być bardziej wyraźny niż w źródłach gondorskich. Czy należy to wiązać z okresami inspiracji, a zatem z różnymi formami „rycerstwa”?
1. Na wiki podają tak zwany cytat opisujący rycerskie nauczanie, z powieści Tristana, ale nie mogłem znaleźć niczego na temat tego cytatu ani powieści, która mogłaby go zawierać. Mimo to jest na tyle miła, że daje wyobrażenie o stopniu wykształcenia wspomnianych Rycerzy:Pod jego opieką Tristan nauczył się jeździć konno, respektować zasady rycerskie, skakać, pływać, biegać, rzucać kamieniem, posługiwać się tarczą i włócznią, różnych rodzajów sztuki i szermierki, sztuki myślistwa i sokolnictwo, wszystkie uczciwe wybryki zalecane, aby uciec od bezczynności, matki wad, a jednocześnie stosowania kurtuazji i cnót wymaganych od człowieka wolnego: honoru, wierności, śmiałości, dobroduszności, okazywania wielkiej hojności, rozmawiania z umiar, nikogo nie obwiniaj, unikaj szaleńców i służ damom.
Znalazłem też to, co może dać pewien kontekst finansowy, chociaż nie cytują żadnych źródeł:W XII wieku podstawowe wyposażenie rycerskie (koń, hełm, kolczuga, miecz) stanowiło roczny dochód przeciętnego seniora o powierzchni 150 hektarów.
(PS: Jestem bardzo zmęczony, więc przepraszam, jeśli w mojej prozie brakuje elegancji, logiki i klarowności i… właściwie wszystkiego.)